Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony!
Wspiera nas od 15 lat!!!
STADION, UL. SPACEROWA 1
liczymy na Was od 15.02!!!

AKTUALNOŚCI

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

 

Nie jest pewne czy powstanie tekstu było zainspirowane ostatnimi wydarzeniami w naszym klubie i mało związek z wycofaniem drużyny seniorów Gorzyczanki z rozgrywek, jednak na pewno jego autor Dariusz Pryczak bardzo trafnie dotknął tematu spraw finansowych w klubach niższych lig, wspieranych ze środków samorządowych.

Sportowa kasa

Wrażenia sportowe w czasie wakacji zdominowały myślenie wielu Polaków. Bacznie śledziliśmy rywalizację naszych piłkarzy na Euro2016, a później trzymaliśmy kciuki za naszych sportowców w czasie letnich igrzysk olimpijskich w Rio de Janerio. Myślę, że wszyscy przeżywaliśmy sukcesy naszych bohaterów, cieszyliśmy się z sukcesów, ale i rozpaczaliśmy, kiedy nasi rodacy schodzili pokonani z placu boju. Myślę, że byliśmy dumni, że jesteśmy Polakami pomimo, że zawody nie zawsze kończyły się tak jak byśmy tego chcieli.

Sport i niesione przez niego emocje to wielka dawka energii, która skupia wielkie rzesze kibiców (nie wspominając o pseudokibicach, ponieważ oni również są częścią tej zabawy). Sport to również pieniądze, które pojawiają się, co jakiś czas w mediach, porażając sumami jakimi obraca się w tym świecie. Miliony wydawane na sportowców i przez nich zarabiane, stają się niczym mantra powtarzana przez ludzi sportu, młodych adeptów przeróżnych dyscyplin. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że dzisiejsze przygotowania do zawodów, treningi, niesamowite parcie na wynik, generują wielkie kwoty pieniędzy. Dokładając do tego „odżywki”, które pozwalają na bicie rekordów świata, zaplecze medyczne, firmy produkujące sprzęt sportowy, całą otoczkę związaną z zakładami buckmacherskimi, reklamę, możemy wysnuć wniosek, że świat sportu to państwo w państwie.

Sport to zdrowie, brzmi stara maksyma, wiadomo, że nie do końca sprawdza się w dzisiejszym świecie. Na etapie czystego dbania o dobrą formę, możemy doszukiwać się zdrowia i czystych intencji. Niestety cała ta otoczka ginie, kiedy w rywalizacji zaczynają dominować finanse. I odrzućmy już grę na poziomach reprezentacyjnych, choć osobiście zmroziła mnie informacja, że nasi piłkarze odrzucili 12 milionów złotych za awans do finału mistrzostw świata w roku 2018. Nie do końca rozumiem, czy w tym wypadku gramy dumnie z orłem na piersi, czy dla kasy. Przykład idący z góry, trafia niestety również na doły, które zapatrzone w bajońskie sumy swoich idoli, choć w części chcą przenieś standardy na swoje boiska.

Nie trzeba szukać daleko, wystarczy zaglądnąć na boiska piłkarskie klasy B, A, czy ligi okręgowej a znajdziemy stosy absurdów. Dzisiejsi działacze, prezesi, pasjonaci starają się ze wszystkich możliwych stron pozyskiwać pieniądze na funkcjonowanie klubów, niestety zderzają się ze ścianą niemocy. Pieniędzy nie starcza, praca przestaje być pasją, pojawiają się nerwy, oskarżenia, na dokładkę brak wyników sportowych i tylko można się poddać lub zakończyć pracę. Powodów takiego stanu rzeczy możemy szukać przede wszystkim w rozpompowanym balonie oczekiwań i potrzeb naszych środowisk piłkarskich. Świat w tym aspekcie nie tylko oszalał, on zwyczajnie dostał do głowy.  Opłacanie zawodników za mecze, na poziomie wydawać by się mogło czysto amatorskim to lekka przesada, ponieważ takie wydatki pochłaniają często całe budżety. Klubów w wielu przypadkach na to nie stać!!! Niestety dzisiaj  nikt nie chce grać za darmo, a jeśli ma się ambitne plany, trzeba sobie radzić, a świat finansowy ma swoje kaprysy i nie zawsze chce iść w parze ze sportowym. Jednak zamiast płacić zawodnikom, można byłoby zapewnić na lepszym poziomie zaplecze medyczne, czy szkoleniowe. Ta formuła niestety nie interesuje wszystkich, przecież każdy piłkarz to gwiazda – różniąca się tylko liczbą zer na koncie.

Piłka nożna równa się pieniądze. Większość Polaków ją kocha, nawet jeśli nasi piłkarze przegrywają, często i tak poświęcamy im czas. Niestety nawet PZPN nie martwi się zbytnio piłkarskimi ligami niższymi. Dofinansowania nie istnieją, ani system premiowania, według zasady nie masz funduszy – dziękujemy.

Na poziomie gmin, gdzie sporym finansowaniem zajmują się samorządy, pieniędzy brakuje zawsze. Może warto skoncentrować się na szkoleniu młodzieży, zapewniając im dobrych trenerów, lekarzy, warunki treningowe, a drużyny tworzyć z pasjonatów. Niech sport będzie zdrowiem, a nie finansowaniem zawodników, którzy powinni się cieszyć, że ktoś chce ich oglądać – i to powinna być dla nich największa zapłata. Dla mnie pełne Orliki, biegających za piłką chłopaków, nie kalkulujących, nie przeliczających, uczących się profesjonalizmu, nie palących papierosów i nie konsumujących innych używek do duma i dobry kierunek rozwoju, który jeśli nie wykształci następnych Lewandowskich, to w dużej części oderwie młodych ludzi od komputerów i internetu.

Źródło: Informator Gminy Ostrów Wielkopolski nr 16/2016

 

                 ulotka dwustronna w formacie A5



Stowarzyszenie LKS Gorzyczanka
beneficjentem programu w latach 2017-2023

Stowarzyszenie LKS Gorzyczanka
beneficjentem programu w roku 2023

Stowarzyszenie LKS Gorzyczanka
beneficjentem programu w roku 2022

Stowarzyszenie LKS Gorzyczanka
beneficjentem dotacji z GMINY OSTRÓW WIELKOPOLSKI
w latach 2010-2024

Stowarzyszenie LKS Gorzyczanka
beneficjentem funduszu w latach 2009-2017, 2019-2021

.

Odsłon artykułów:
999547

Odwiedza nas 79 gości oraz 0 użytkowników.